środa, 19 stycznia 2011

Frywolitkowe kolczyki cd

Szkolę się nadal w robieniu  kolczyków z frywolitki. Pierwszy kolczyk robi się z zainteresowaniem, ale dlaczego drugi kolczyk wydaje się nudniejszy niż ten pierwszy? Przecież jest dokładnie taki sam. Hmm przynajmniej według wzoru (z internetu) z wykonaniem jest rożnie :). Praktyka, praktyka, ...praktyka. Muszę to sobie zapisać, zapamiętać i powtarzać jak mantrę. Ma ktoś może długopis...:)
A oto moje nowe produkciki...nadal bez bigli.

Dorobiłam drugi kolczyk. Teraz są dwie radości.


I różyczkę, na razie jedną


Natomiast w trakcie odpoczynków od frywolitek zrobiłam włóczkową bransoletkę. Wykonany wzór z warkoczem nałożyłam na platkikową żółto-białą  bransoletkę i... voila.


czwartek, 13 stycznia 2011

Frywolitkowe kolczyki

Tym razem ani konkurs, ani losowanie, tylko zrobione przeze mnie frywolitkowe kolczyki. Nie wyszły źle. Ja przynajmniej jestem zadowolona z efektu, choć pewnie do idealności im daleko. Ważne, że chcę, próbuję, i się uczę tak przyjemnej dziedziny robótek jakimi są frywolitki. W jednym tylko przypadku są stresowe. Gdy coś się nie uda podczas przeplatania i trzeba pruć daną cześć. Nie znoszę tego, ale się zdarza i wiem ze to część praktyki. W końcu uczymy się najlepiej na błędach. Ja uczę się na błędach na igle, gdyż czółenko na razie do mnie nie przemawia. Choć próbuje od czasu do czasu konwersacji, ale tylko coś zamruka pod nosem i siedzi w kącie. Jak na razie  zatrzymuje się w pewnym punkcie robótki i dalej ciężko mi się ruszyć. Pewny moment robótki to mianowicie jedno kółko lub jeden łuk, ostatnio każdy fragment pracy z dwoma nitkami. Cierpliwości mi nie brakuje...ćwiczę wytrwale, od czasu do czasu gdy czółenko ma ochotę na rozmowy.

A oto moje próby kolczyków (wzory z internetu). Zdjęcie amatorsko i na szybko. Musze jeszcze kupić zawieszki lub bigle do kolczyków i umieścić je na odpowiednim miejscu.



wtorek, 4 stycznia 2011

Czapka krasnal na drutach

Pierwszy raz zrobiłam czapkę. Na pierwszy rzut trafiła się czapka krasnal. Wykonałam ją z resztek włóczki, która została mi z poncza. Uwaga końcowa: bardzo przyjemnie robi się czapki.

Złota choinka na szydełku

Nowy Rok, rozpoczął się pełen optymizmu robótkowego. Mam nadzieję, że wena twórcza przyjdzie równie łatwo.Przez okres świąteczny i noworoczny zrobiłam sobie dwa tygodnie przerwy od dziergania. Po tym czasie stęskniłam się za moim ulubionym hobby. Dlatego warto czasami zrobić sobie krótką przerwę od czegokolwiek.

W grudniu powtórzyłam wykonanie szydełkowej choineczki. Tym razem, zamiast zielonego kordonka użyłam ciemno żółtej ze złotą nitką. Wyszło równie efektownie.

Części składowe choineczki, usztywnione oczywiście na cukier.


Choineczka (z poukładanymi jedynie okręgami) z towarzystwem. Bo dobre towarzystwo nigdy nie jest złe.


A tu już choineczka w komplecie złożona z drewnianą podstawką i pniem z patyczka również w doborowym towarzystwie i jakże zainteresowanym.








poniedziałek, 3 stycznia 2011

Odznaka Wielkiego Twórcy Aniołów

Przed Świętami Bożego Narodzenia nadrobiłam robótki, ale zaniedbałam blog. Obiecuję, że niedługo je zaprezentuję.
Nowy Rok 2011. Rok pełen nowych możliwości, pomysłów i robótek. Z tej okazji życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego 2011 Roku - Happy New Year !!!

Wklejam rónież odznakę przyznaną przez Antoninę w ramach anielskiej zabawy blogowej 2010. Dziękuję.
Pierwszy raz uczestniczyłam w takiej zabawie. Fascynujące. Prawdopodobnie skuszę się na podobne formy zabaw.