Wydziergałam z Maxi zazdrostkę o wym. 80 x 30 dla mojej siostry. Wzór znalazłam w internecie. Rustykalność pomieszana z nowoczesnością. Wisi pięknie na okienku. Serwetka wydziergana w sierpniu dołączyła do firaneczki. Obie prezentują się wyśmienicie.
Od dziecka uwielbiałam przyglądać się jak moja babcia i mama robią na drutach czy na szydełku. A teraz sama w wolnym czasie wykonuję serwetki i ozdoby na szydełku i metodą frywolitkową. Tworzę również biżuterię z haftu koralikowego i soutache. Szyję na maszynie i robię na drutach. Jest to zajęcie, które mnie odpręża, fascynuje, absorbuje.
niedziela, 18 października 2009
Coś ambitniejszego
Postanowiłam zrobić coś ambitniejszego. Ale odkryłam, że większą przyjemność sprawia mi dzierganie dla kogoś niż dla siebie samej.
Wydziergałam z Maxi zazdrostkę o wym. 80 x 30 dla mojej siostry. Wzór znalazłam w internecie. Rustykalność pomieszana z nowoczesnością. Wisi pięknie na okienku. Serwetka wydziergana w sierpniu dołączyła do firaneczki. Obie prezentują się wyśmienicie.
Wydziergałam z Maxi zazdrostkę o wym. 80 x 30 dla mojej siostry. Wzór znalazłam w internecie. Rustykalność pomieszana z nowoczesnością. Wisi pięknie na okienku. Serwetka wydziergana w sierpniu dołączyła do firaneczki. Obie prezentują się wyśmienicie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz